Szczęście, sukces i poczucie bezpieczeństwa zależą od zdolności dostrajania się
do wibracji Wszechświata. Radość jest naszym przyrodzonym prawem
i jedyne co nas blokuje przed jej smakowaniem, to oddzielenie się od miłości.
Dawno już nie pisałam żadnego posta na moim blogu. Ostatni, jaki opublikowałam
był napisany 22 września, na chwilę przed rozpoczęciem numerologicznego 2020 roku.
W momencie jak zaczął się nowy, numerologiczny rok u nas w życiu,
w naszej rodzinie ruszył dziwny rollercoster, jedna dramatyczna sytuacja zaczęła gonić kolejną,
dziwny splot wydarzeń, testów, zadań.
W tych trzech ostatnich miesiącach roku 2019 lub trzech pierwszych miesiącach numerologicznego 2020 (zależy jak na to patrzeć) zostały zdiagnozowane poważne choroby jednocześnie, w tym samym czasie u kilku najbliższych osób w mojej Rodzinie.
Od początku października, przez kolejne trzy miesiące odwiedzałam szpitale,
zarówno z synkiem jak i mamą. W zaawansowanej ciąży, na dwa tygodnie przed porodem pędziłam w karetce do szpitala z moim 7-letnim synkiem, później odwiedziliśmy kilka gabinetów specjalistycznych w poszukiwaniu odpowiedniej diagnozy (w kwestii zdrowia naszego Kostka).
Dodatkowo, kilka dni po porodzie wróciłam do intensywnej pracy zawodowej
ponieważ prowadząc dwie firmy tego właśnie wymagała sytuacja.
Przez ostatnie trzy miesiące czułam jak zamieniam się w takiego robota,
który pędzi od zadania do zadania. Tylko czasem udawało mi się, zatrzymać na chwilunię
(najczęściej podczas karmienia córeczki) i zastanowić nad moimi emocjami,
nad tym co ja czuję, jak ja się odnajduję w tym obecnym życiu.
Z jednej strony wypełniała mnie totalna radość, wdzięczność i szczęście z powodu narodzin naszej córeczki, natomiast z drugiej strony czułam totalne zmęczenie,
zarówno fizyczne jak i psychiczne.
Zmęczenie fizyczne było spowodowane w pierwszej kolejności nieprzespanymi nocami
oraz ilością pracy, jak i zadań do ogarnięcia w życiu codziennym.
Zmęczenie psychiczne było efektem ilości tzw. przytłaczających informacji, jakie płynęły do nas z każdej strony. Zastanawiałam się co jeszcze mogę zrobić i dla kogo, w czym pomóc, gdzie zadzwonić, co jeszcze ogarnąć, gdzie jeszcze mogę "ugasić pożar".
Natomiast w tej całej, szalonej sytuacji, w jakiej znaleźliśmy się oboje z mężem, zauważyłam coś niesamowitego. Zaobserwowałam w sobie, że pomimo iż byliśmy testowani na różne, możliwe sposoby, ja w tym wszystkim, codziennie, każdego dnia czułam ogromny spokój i zaufanie.
Widzę teraz wyraźnie, jaką pracę wykonałam przez ostatnie dwa lata. Gdyby choć jedna tylko z tych sytuacji pojawiła się w moim życiu dwa lata temu, jestem pewna, że pogrążyłabym się
ogromnym w stresie, w totalnej panice. Zawładnął by mną chaos, pogubienie i niesamowity lęk.
Dziś wiem, że wszystko to, co nas spotyka, służy zarówno mnie, jak i każdej doświadczanej osobie. Dla każdej osoby w naszej Rodzinie jest to potężny test, sprawdzenie gdzie jesteśmy
i co jeszcze musimy w sobie przepracować, co naprawić, co odpuścić,
co zmienić, co przebaczyć sobie i innym.
To są testy na sprawdzenie po jakiej stronie jesteś – lęku czy miłości?
To są testy na sprawdzenie naszego poziomu ZAUFANIA do Wszechświata.
Nie wiemy jak potoczy się życie, co spotka nas za rok, czy dwa.
To co wiemy z całą pewnością, to że zawsze możemy wybrać czy jesteśmy po stronie lęku,
czy po stronie miłości i zaufania. Czy poddamy się panice, spirali stresujących myśli,
czy może usiądziemy w ciszy i spokoju, w medytacji i zagłębimy się w sobie prosząc jednocześnie Wszechświat o wskazówki.
Tylko w ciszy możesz usłyszeć głos swojej duszy, a wizje, które pojawiają się gdy jesteśmy wyciszeni i spokojni są wspaniałymi wskazówkami i potwierdzają tylko, że jesteśmy wpierani.
Kilka razy pragnęłam usiąść i napisać post na moim blogu aby podzielić się z Wami przemyśleniami, obserwacjami. Natomiast, gdy tylko siadałam do komputera z zamiarem napisania dla Was, czułam się jałowa jak pustynia Gobi.
Zatem nie pisałam, nie chciałam nic na siłę „wyduszać z siebie”.
Uważam, że tylko prawda się obroni i lepiej zamilknąć niż być nieautentycznym.
Dziś jest ostatni dzień 2019 roku i wchodzimy (już teraz) w kalendarzowy 2020 rok.
Wchodzimy w rok przełomowy, który nie wiemy co nam przyniesie, w czym nas doświadczy.
Zapewne będzie to rok bogaty w testy, sprawdziany. Będziemy musieli walczyć o to aby utrzymać się po jasnej stronie mocy.....za wszelką cenę.
Z natury, i chyba od zawsze jestem osobą tylko pozytywnie nastawioną do życia i wierzę,
że to będzie piękny i bardzo wartościowy rok. Jestem wypełniona spokojem i miłością, odpuściłam chęć kontroli własnego życia i z pełną świadomością i gotowością pozwalam Wszechświatowi działać. Ufam, że Wszechświat mnie wspiera i że wszystko, co przydarza się nam w życiu (zarówno dobre jak i złe, pozytywne jak i negatywne) ma za zadanie nas chronić.
Wiem, że wiele osób spośród Was przyłączyło się do Wyzwania, jakie rozpoczęłam w lipcu
i pięknie przygotowywaliście się do wejścia w nowy rok. Jestem z Was i z siebie dumna.
To jest niesamowicie ważne, że przepracowywaliśmy tak pięknie przebaczanie, wdzięczność, miłość, odpuszczanie, zaufanie, że praktykowaliśmy poranną medytację.
To nas właśnie wyprowadza z ciemności do światła.
Te lekcje właśnie pozwolą nam przetrwać największe burze i sztormy i dadzą nam siłę aby pozostać po jasnej stronie mocy.
Dziś, w przededniu nowego etapu pragnę Wam napisać już tylko jedno:
PAMIĘTAJ, ŻE TO TY ŚNISZ SWÓJ SEN, NIKT INNY ZA CIEBIE TEGO NIE ZROBI.
PAMIĘTAJ, ŻE MASZ W SOBIE MOC I NIE WAHAJ SIĘ JEJ UŻYĆ.
Szczęście, sukces i poczucie bezpieczeństwa zależą od zdolności dostrajania się do wibracji miłości Wszechświata. Radość jest naszym przyrodzonym prawem i jedyne co nas blokuje przed jej smakowaniem, to oddzielenie się od miłości.
W Kursie Cudów czytamy „Obecność lęku jest pewną oznaką, że ufasz własnej sile”.
Oddzielając się od miłości, zaprzeczasz istnieniu większej mocy, jaką jest WSZECHŚWIAT i tym samym uczysz się polegać na własnej sile, która ma ci zapewnić bezpieczeństwo.
W chwili gdy postanowisz odłączyć się kochającej obecności Wszechświata, tracisz poczucie bezpieczeństwa oraz dostęp do wskazówek. Gdy zaś dostrajasz się do miłości i odpuszczasz kontrolę i poleganie na własnej sile, otrzymujesz wytyczne. Obecność miłości zawsze odsuwa lęk. W momencie jak zaczniesz ufać, że Wszechświat Ciebie wspiera, Twoje życie, zacznie pięknie układać się, pojawią się twórcze rozwiązania, doświadczysz wolności, radości oraz niesamowitych zjawisk synchroniczności.
Zjawiska synchroniczności, wskazówki, obfitość wszelaka, uzdrowienie są zawsze dostępne. Jedyne co naszym zadaniem jest zrobić, to dostroić się do mocy Wszechświata,
aby nasze życie stało się szczęśliwym snem.
Cuda otrzymujemy dokładnie wtedy, gdy oddamy się w pełni mocy Wszechświata.
Według Kursu Cudów „To co widzisz w swoim życiu jest odzwierciedleniem opowieści, jakie tworzysz w swoim umyśle”. To właśnie nasze projekcje decydują o tym, jak postrzegamy rzeczywistość. To jest nasz sen, który może być piękny albo może stać się koszmarem.
Zatem zobacz co się dzieje – widzisz świat, jaki tworzysz,
to dlaczego nie postrzegasz siebie, jako Twórcy?
Zacznij skupiać się tylko na pozytywnych opowieściach wewnętrznych.
Nawet jak dzieje się coś, co na pozór wygląda źle, ma negatywny wydźwięk – doszukuj się w tym pozytywnych lekcji, szukaj zawsze pozytywnego punktu zaczepienia.
Tym samym, z takim podejściem natychmiast podnosisz swoje wibracje, wzmacniasz swój układ odpornościowy, Twoje ciało zaczyna stawać się silniejsze, zaczyna się uzdrawiać.
Pozytywne historie „odpalane” w Twojej głowie powodują, że zaczynasz czuć się dobrze, zaczynasz odczuwać spokój. Gdy czujesz się dobrze, spokojnie, wtedy jesteś pełen mocy. Pielęgnując dobrą, pozytywną energię i piękną, potężną moc, tym samym stajesz się nieuniknionym magnesem dla cudów.
Mocą swoich intencji jesteś w stanie w jednej chwili przekształcić swoją energię.
Twoje intencje tworzą twoją rzeczywistość.
W sytuacji gdy czujesz, że odłączyłeś się i nie jesteś dostrojony do wibracji Wszechświata – wypowiedz niniejszą modlitwę aby ponownie dostroić się do tego przepływu, odzyskać poczucie wewnętrznej mocy i tym samym powrócić do miłości:
„Zauważam, że nie jestem dostrojony do swojej mocy. Zamiast tego wybieram spokój.”
Pamiętaj, że tworzysz to na czym się koncentrujesz.
Jeśli myślisz o długach – tworzysz kolejne długi, jeśli obawiasz się choroby – tworzysz w sobie chorobę, jeśli martwisz się o swoje dziecko …. Itd.
W Kursie Cudów czytamy „Jestem odpowiedzialny za to, co widzę”.
Ta lekcja potwierdza, że nasze projekcje stają się nasza rzeczywistością.
Niezależnie jak bardzo dramatyczna wydaje się nam sytuacja, zawsze możemy zdecydować,
czy spojrzymy na nią z miłością czy z lękiem.
Nie jesteśmy odpowiedzialni za to, co widzą nasze oczy,
ale jesteśmy odpowiedzialni za to, jak to postrzegamy.
„To nie problem jest problemem, tylko nasze nastawienie do problemu jest problemem”.
„Wszechświat zawsze spiskuje na naszą korzyść, aby doprowadzić Cię do tego, co służy Twojemu najwyższemu dobru – jeśli tylko otworzysz się na to”
Nasze szczęście zależy od tego, jak szybko jesteśmy w stanie zamienić lęk na miłość.
Wiele osób w tym właśnie miejscu zaczyna się gubić. Z jednej strony chcą zrezygnować z życia
w lęku ale z drugiej strony świadomie lub nieświadomie mają głęboko zakorzenione poczucie,
że nie zasługują z jakiegoś powodu na życie w miłości.
Takie nastawienie blokuje ich do życia w pięknym przepływie miłości, obfitości i szczęścia.
Nie jesteśmy skazani na życie w bólu. Celem naszego życia jest odczuwanie radości, szczęścia, wdzięczności, rozwój. Naszym przeznaczeniem jest życie w lekkości.
Uznając miłość za swój cel, w tej samej chwili zmienia się diametralnie nasz świat.
Pamiętaj o tym, że świat jest szkołą, a inni ludzie Twoimi zadaniami.
Wszystkie doświadczenia, które doświadczasz możesz wykorzystać do dalszej nauki i spojrzeć na nie albo z perspektywy lęku albo z perspektywy miłości. Jeśli postanowisz stawić czoła tym zadaniom i wybierzesz miłość, doznasz wielu cudów. Jeśli tego nie zrobisz pozostaniesz uwięziony w swoich opowieściach i doświadczeniach, które Tobie już nie służą.
Początek nowego roku jest idealnym momentem aby wymarzyć swój idealny świat,
aby go sobie zaprojektować. Co możesz zrobić ?
1. Stwórz swoją Mapę Marzeń albo Mapę Szczęścia, o tym pisałam TUTAJ
2. Jeśli nie masz ochoty pracować nad Mapą Marzeń, to wyobraź sobie swój świat, takim jakim chcesz go widzieć. Usiądź w swojej medytacyjnej przestrzeni, zapal pachnącą ukochaną świecę, przygotuj swój notes i zadaj sobie pytanie:
Jak chcę aby wyglądał mój świat? Co chcę zobaczyć? I zamknij oczy.
Siedząc w pozycji medytacyjnej pozwól aby Twój umysł prowadził Ciebie.
Pozwól aby Twoja wewnętrzna mądrość tworzyła wyobrażenia w Twoim umyśle.
Nie ograniczaj siebie i pozwól odpłynąć sobie. Poddaj się Twojej wewnętrznej mądrości.
Pozwól aby Twoje wizje prowadziły Ciebie w podróż ku nowemu postrzeganiu świata.
Gdy zakończysz medytację wróć do tu i teraz i zanotuj, to co widziałeś.
To będą dla Ciebie piękne wskazówki.
3. Możesz również stworzyć potężną deklarację dla Wszechświata. Spisz z Nim Święty KONTRAKT – Napisz oficjalnie, że jesteś gotowy porzucić dalsze życie w lęku, w pogubieniu,
w chaosie, że od dnia dzisiejszego (wpisz koniecznie datę) wybierasz życie w miłości, że od dziś pozwalasz aby prowadziła Ciebie przez życie już tylko miłość, że od dziś w pełni ufasz Wszechświatowi i jesteś gotów i jesteś otwarty na to co ma dla Ciebie w planach Wszechświat. Jesteś spokojny i pełny wiary, że Wszechświat w pełni Ciebie chroni.
Podpisz się koniecznie i schowaj kontrakt do swojego kalendarza / organizera.
Co jest absolutnie najważniejsze – przyznaj sobie prawo do szczęścia, do życia w miłości.
Masz absolutne prawo rozwijać się, błyszczeć, odnosić sukcesy, być szczęśliwym wg Twoich zasad, żyć długo w zdrowiu i pełnej sprawności bez bólu i cierpienia. Pozwól sobie doświadczać daru otwartego umysłu na świat, na świat nieskończonych możliwości, na świat wypełniony szczęściem, spokojem, zaufaniem, miłością.
Pamiętaj, że to Ty śnisz swój sen i wyobraź sobie świat, takim jakim chcesz go widzieć.
Tego właśnie życzę Wam Kochani w nadchodzącym,
Nowym Roku – abyście śnili swoje piękne sny 😊
Z miłością
Malwina
Jestem w bardzo ciężkiej sytuacji życiowej i na tą chwilę nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak to zmienić. Zakupiłam Twoja najnowsza książkę i postaram się postępować wg Twoich wskazówek. Mam nadzieję na spotkanie osobiste z Tobą i rozmowę. Pozdrawiam Wszystkich .
Kochana dziękuje Ci za ten cudowny post. Można go czytać wiele razy i ciagle odkrywać coś nowego. W chwilach słabości dodając go do notatek czytać kolejny raz i kolejny. Ja jak mam jakiś trudniejszy moment zaraz otwieram taki właśnie post, czytam i jest mi dużo lepiej. To taki mały pomocnik. Całuje Was jeszcze raz serdecznie i życzę mimo wszystko jak najmniej trudnych lekcji.A
Dziękuję Ci Malwinko 🙏 za ten szczególny 2019 rok. Wiem też, że 2020 również będzie wyjątkowy...... 🙌
Wszystkiego, co najlepsze dla Ciebie i Twoich Bliskich!
Do miłego zatem zobaczenia w marcu.... 😀
Ściskam mocno! 😍❤😘
Tobie również życzę dużo spokoju, wewnętrznej siły, miłości do siebie i świata oraz pięknych chwil pełnych radości i miłości ❤️
Przepiękny post, dziękuję bardzo i Tobie również kochana życzę cudownego, pełnego miłości i wewnętrznego spokoju. ❤️❤️❤️