Rzeczywistość, którą dostrzegasz każdego dnia - jest odbiciem świata, który masz w sobie.
Jeśli nasze myśli nas nie wspierają, to jak możemy oczekiwać, że inni będą wiedzieli jak nas wspierać, jak nam mogą pomóc? Musimy wziąć odpowiedzialność za swoje myśli,
emocje i wspierać w pierwszej kolejności siebie i pomagać sobie każdego dnia.
Kiedy jesteśmy w potrzebie, kiedy jest nam z jakiegoś powodu źle, smutno, łapiemy tzw „doła” – zadajmy sobie pytanie „ w jaki sposób mogę sobie pomóc”?
Ciekawa jestem jak często my kobiety zadajemy sobie to pytanie?
Z doświadczenia wiem doskonale, że my jesteśmy Mistrzyniami Świata w zadawaniu sobie pytania „jak jeszcze mogę pomóc dzieciom, mężowi, mamie czy siostrze”?
Ale ile z nas zastanawia się jak może pomóc sobie samej?
Każdego dnia mamy na głowie tak wiele obowiązków, tak wiele myśli smutnych, pełnych lęków, przygnębiających potrafi kotłować się w naszych głowach. Jakże często zamiast zatrzymać się, zagłębić się w sobie – szukamy winnych poza sobą? Bo tak jest wygodniej?
Wkurzamy się na znajomych, na współpracowników, na męża, na nasze dzieci, na sąsiada.
Jeśli mamy pretensje do innych o brak wsparcia czy pomocy, wchodzimy w tym momencie
w rolę ofiary. Czy to nam w czymkolwiek pomoże? Czy postawa „ofiary” jest przyjemna,
czy posuwa nas do przodu, czy to jest takie przyjemne użalanie się nad sobą i „celebrowanie” tych emocji negatywnych, pełnych żalu i osądów?
Mam wrażenie, że często myślimy, wręcz oczekujemy, że inni będą czytać w naszych myślach
i to oni będą wiedzieli, kiedy my potrzebujemy wsparcia. A tak nie jest.
Każdy z nas ma swoje zmartwienia, problemy i nie oczekujmy, że inni będą „prorokami”
i będą w stanie wiedzieć co my czujemy, czego my potrzebujemy.
Natomiast musimy wiedzieć, że tak jak i my chcemy pomagać i wspierać innych, tak inni również są gotowi do pomocy nam. Wystarczy tylko poprosić.
Często nam kobietom wydaje się, że wszystko ale to absolutnie wszystko jest na naszej głowie.
A czy to nie jest tak, że to właśnie my kobiety nie potrafimy prosić o pomoc?
Czy to nie my uważamy, że wszystko potrafimy zrobić najlepiej i dlatego bierzemy na siebie nadludzkie ilości obowiązków, pracy, zadań i na tzw. koniec dnia okazuje się,
że nie wyrabiamy na zakrętach bo pranie, gotowanie, sprzątanie, lekcje z dzieckiem,
spacer z psem, praca wieczorem zdalna i obiad ugotowany na 3 dni?
Przeczytałam kiedyś takie zdanie „Ostatecznie proszenie o wsparcie jest przecież istotnym aktem dawanie sobie wsparcia”. Jednym z naszych największych błędów jest nieszukanie wsparcia. A przecież przejście z pozycji ofiary do silnej osoby, która dba o siebie, która troszczy się o siebie to niesamowity krok milowy w naszym rozwoju i jakże przepięknie może zmienić nasze życie. Proszenie o pomoc to jest to również akt odwagi. Proszenie o pomoc nie ma nic wspólnego ze słabością jeśli oczywiście nie jest naszym nagminnym nawykiem.
Patrząc na kobiety, które mnie otaczają, które przyjeżdżają na organizowane przez nas warsztaty, spotkania – są to prawdziwe bohaterki, które mierzą się codziennie z przeciwnościami losu i w efekcie często są zmęczone życiem, swoją rzeczywistością,
pracą, dziećmi, chorobami. Patrząc sama na siebie, na to ile ja sama biorę codziennie na swoje barki, a jak mało daję sobie czasu na wypoczynek i regenerację doszłam do wniosku,
że w tej „podróży” czas zwrócić naszą, kobiecą uwagę na ten aspekt.
Kolejnym krokiem milowym w naszej Podróży jest otworzenie się na wsparcie Wszechświata.
O tym będę pisała więcej w kolejnych postach ale w tym miejscu pragnę zaznaczyć ten punkt.
Bo bez zaufania i wiary w to, że Wszechświat nas wspiera nie pojedziemy daleko w naszej Podróży. W mojej ocenie z tym Wszechświatem jest jak z mądrym Rodzicem – mądry i świadomy Rodzic nie wyręcza swojego dziecka w czynnościach, o które prosił aby dziecko wykonało. Pozwala nauczyć się dziecku nowej umiejętności, rozwinąć skrzydła, doświadczać, smakować. Natomiast każdy kochający Rodzic jest dla swojego Dziecka w stanie gotowości i gdy Dziecko poprosi o pomoc – Mama lub Tata jest, pomaga, pokazuje, podpowiada, ukierunkowuje.
My zawsze, każdego dnia i w każdej chwili możemy zwrócić się do Wszechświata
z prośbą o pomoc, o wsparcie o podpowiedź.
Kiedyś w Kursie Cudów przeczytałam takie trzy pytania, jakie można zadać i jednocześnie poprosić o odpowiedzi i wskazówki. Przeczytałam je kilka lat temu i od tego czasu codziennie po porannej medytacji zadaję w myślach kierując je do Wszechświata:
„Proszę daj mi wskazówkę gdzie powinnam dziś pójść?
Co powinnam dziś zrobić?
Z kim powinnam porozmawiać i o czym?”.
Praktykując, medytując , wsłuchując się w siebie, a jednocześnie będąc w kontakcie z moim Wszechświatem i zadając powyższe pytania, otrzymuję każdego dnia piękne wskazówki,
stają na mojej drodze niesamowici ludzie gotowi mi pomagać, chcący iść dalej ze mną przez życie ramię w ramię lub zwyczajnie uśmiechnąć się tylko albo aż i pozostawić po sobie piękny ślad w moim sercu. Zadając sobie te pytanie i rozpoczynając z nimi dzień, każdy problem, czy blokadę natychmiast traktuję jako lekcję. Nie odbieram niczego w kategorii „dramatu życiowego” – myślę sobie „skoro prosiłaś o wskazówki, o lekcje - to masz!!
nie ma po co się w tej chwili mazgaić, tylko działaj kobieto” 😊
Zadanie nr 1 na dziś – zwolnij dziś, uspokój umysł i ciało. Zanurz się w medytacji lub modlitwie, pozwól sobie usłyszeć głoś Twojego serca. Daj sobie dłuższą chwilę i zastanów się nad tym co niesiesz każdego dnia, z czym borykasz się na co dzień, co Ciebie zżera od środka i zapisz odpowiedzi na poniższe pytania:
Czy jest Tobie z tym problemem dobrze?
Czy chcesz się od niego uwolnić? Czy jesteś gotowa na zmiany i chcesz pozwolić sobie pomóc?
Czy codziennie jesteś dla siebie samej wsparciem czy ukochujesz siebie tak jak kochasz swojego najlepszego przyjaciela, jak swoje dziecko?
Czy potrafisz prosić o pomoc? Czy jesteś gotowa przyjąć pomoc?
Czy masz w sobie na tyle odwagi aby poprosić o pomoc w rozwiązaniu Twojego problemu / problemów?
Czy masz do kogo zwrócić się o wsparcie? Czy zwrócisz się o wsparcie do tej osoby?
Czy potrafisz zaufać we wsparcie płynące od Wszechświata?
Czy jesteś gotowa poprosić Wszechświat o pomoc?
Czy jesteś gotowa przyjmować wskazówki od Wszechświata?
Zadanie nr 2 na dziś – po codziennej porannej medytacji zadawanie trzech poniższych pytań niech stanie się Twoim nawykiem do regularnego praktykowania 😊
„Proszę daj mi wskazówkę gdzie powinnam dziś pójść?
Co powinnam dziś zrobić?
Z kim powinnam porozmawiać i o czym?”.
Pięknego dnia 😊
Sat Nam
Malwina
Malwino, z wielką przyjemnością czytam Twoje "słowa - postoje", są balsamem dla duszy, emanują spokojem, akceptacją i dobrą energią potrzebną nam wszystkim. Dzięki:)
Dziekuje Ci kochana za te 3 pytania.
Kochana Malwino otulam się Twoimi słowami. Dziękuję za wsparcie, jakiego mi udzielasz poprzez to, o czym i w jaki sposób piszesz. Do tej pory pamiętam wibracje płynące z wakacyjnych postów tamtego roku. Teraz jest tak samo. Dziękuję.