To, że spacery korzystnie wpływają na nasze zdrowie, wiadomo nie od dziś, jednak brakowało naukowych dowodów na to, że wizyta w lesie, bądź parku spowoduje pozytywne zmiany
w funkcjonowaniu naszego mózgu, które przyniosą proporcjonalne korzyści
dla naszego zdrowia psychicznego.
Nie od dziś wiadomo, że „ruch to zdrowie”. Ale też nie wszyscy muszą kochać bieganie, pływanie czy intensywną jazdę na rowerze, a nawet praktykowanie jogi. Natomiast prawda absolutna jest taka, że aby nasz organizm dobrze funkcjonował, był w pełni zdrowy, sprawny – musi być codziennie w ruchu. Według mądrych opracowań naukowych i teorii głoszonych przez naukowców powinniśmy ruszać się przynajmniej 30 minut dziennie.
Jeśli już nie lubimy zmuszać się do uprawiania sportów podczas wakacji, to może pomyślimy o codziennych spacerach?
Popularny neurolog Jose Angel Obeso, dyrektor Centro Integral en Neurociencias
(Centrum Neurobiologii), udowodnił, że spacer może wpływać korzystnie na funkcje poznawcze mózgu. Jego codzienna praca w szpitalu oraz kontakt z osobami cierpiącymi na depresję pomogły mu dostrzec, jak skuteczne oddziaływanie na mózg ma terapia w postaci
„jednej godziny dziennie przeznaczonej na spacer”, w otoczeniu przyrody.
Jakie są Dowody? Badania i eksperymenty niejednokrotnie dowodziły tego, że poziom kortyzolu (hormonu stresu) jest znacząco wyższy wśród mieszkańców tzw. betonowych dżungli a niżeli wśród osób zamieszkujących tereny pozamiejskie.
Interesującym faktem jest zapewne, że na zmniejszenie stresu oraz poprawę koncentracji mają wpływ filmy, bądź obrazy przedstawiające naturę. Roger Ulrich z Uniwersytetu w Teksasie odkrył, że po obejrzeniu stresogennych filmów, ci którym następnie wyświetlono filmy ze scenami wyjętymi z natury, dochodzili do siebie szybciej od tych, którzy po filmach stresogennych oglądali takie, w których przeważały krajobrazy miejskie.
Odczyty fal mózgowych ochotników tego eksperymentu były jednoznaczne i dowodziły jak bardzo kojący wpływ mają zdjęcia przyrody.
Ta teoria zaintrygowała również Gregory Bratman z Uniwersytetu w Stanford. Zgromadził on grupę ochotników, których zadaniem było wypełnienie kwestionariuszy określających stopień uporczywości ich myśli a następnie sprawdzono aktywność mózgu stosując skany,
które śledzą przepływ krwi przez mózg.
Większy przepływ krwi do mózgu sygnalizuje zwykle większą aktywność w danych obszarach. Następnie uczestnicy eksperymentu zostali podzieleni na dwie grupy.
Jedna grupa osób spacerowała po zielonej, spokojnej okolicy, natomiast druga grupa przy głośnej, ruchliwej autostradzie. Uczestnicy spacerowali sami oraz nie mogli słuchać muzyki .
Po 90 minutach wrócili do laboratorium, gdzie zostały powtórzone badania oraz kwestionariusz.
Naukowcy następnie dokonali analizy porównawczej tych odczytów. Jak można się było spodziewać, spacery wzdłuż autostrady nie uspokoiły umysłów ludzi. Przepływ krwi do mózgu był nadal wysoki i wskazywał duże pobudzenie a wyniki kwestionariuszy pozostały niezmienione, w przeciwieństwie do spacerowiczów terenów zielonych, których mózgi były zdecydowanie spokojniejsze. Nie rozwodzili się oni również nad negatywnymi aspektami ich życia tyle, ile przed spacerem. Przebywanie wśród przyrody zadziało kojąco na psychikę.
Jednak, jak zauważa Gretchen Reynolds, autorka artykułu "How Walking in Nature Changes the Brain”, doświadczenie pozostawia kilka pytań otwartych, np. ile czasu powinno spędzić się na łonie natury, aby przyniósł on satysfakcjonujące rezultaty dla naszego zdrowia psychicznego? Jakie aspekty świata przyrody są najbardziej kojące? Zieleń, promienie słońca, zapach ziemi a może coś innego ? Czy spacer można zamienić inną formą aktywności fizycznej?
Czy towarzystwo podczas spacerowania mogłoby wzmocnić polepszenie nastroju?
Człowiek od zawsze był integralną częścią środowiska, w którym żył. Dziś większość z nas zamieszkuje miasta, gdzie obecność terenów zielonych jest znacznie ograniczona a czas spędzany poza domem najczęściej oznacza spacer wzdłuż ruchliwej ulicy. Zdecydowanie zmniejszyła się zielona przestrzeń. Badania pokazują, że ludzie mieszkający w miastach są bardziej narażani na chroniczny stres, niepokój, czy zaburzenia depresyjne, które negatywnie wpływają na funkcje poznawcze mózgu, obniża się koncentracja, kreatywność, osłabia się również pamięć.
Mózg nasz nie znosi rutyny. Rutyna wprowadza go w stan "uśpienia". Nie dostarczając nowych bodźców mózg się rozleniwia, obniża się koncentracja a wykonywanie ciągle tych samych czynności powoduje zniechęcenie. Ze względu na małą atrakcyjność bodźców zewnętrznych można odczuwać zaburzenia pamięci. Mózg zaczyna działać jak zaprogramowany komputer, krok po kroku wykonując monotonne czynności. Taki stan może oznaczać spore problemy dla naszego zdrowia psychicznego oraz fizycznego. Zjawisko to znacznie częściej pojawia się wśród mieszkańców aglomeracji miejskich. W celu poprawy kondycji oraz samopoczucia warto jest spacerować. „Spacerujący nie mają żadnych zobowiązań, tylko prostą przyjemność uwalniania się krok po kroku podczas chodzenia".
Według dr Jose Angela Obeso korzyści nie zauważysz od razu pierwszego dnia, ale po co najmniej tygodniu, kiedy to codzienne spacerowanie stanie się zwyczajem w Twoim życiu. Dopiero wtedy możesz zacząć dostrzegać pierwsze efekty terapeutycznego działania spacerów. Ci, co są szczęśliwymi posiadaczami psiaków wiedzą doskonale, jak świetnie robią im poranne i wieczorne spacery.
Tyle naukowcy, natomiast ja mam możliwość poprzeć te wnioski naukowe dowodem w postaci mojego Wujka, który w tym roku, w sierpniu skończy 100 lat, a wygląda jakby miał maksymalnie 70 lat. Natomiast to, co jest Jego absolutnym nawykiem – codzienny ruch: spacer i basen.
Czyli mamy kolejny dowód na to, że receptą na długowieczność jest ruch i pozytywne nastawienie do świata, a jak się okazuje, spacer może nam pięknie połączyć jedno z drugim 😊
Zatem Kochani niby taki spacer, dla wielu mógłby się wydawać takie NIC, a tu proszę – jakie badania naukowe przedstawiają nam naukowcy 😊 Proponuję w drugiej połowie wakacji zrobić sobie wakacyjny PREZENT i wypracować nowy, fantastyczny NAWYK - codzienne spacery przez min. 30 minut. Może uda Wam się namówić na wspólne spacerowanie męża, przyjaciółkę a może odbyć taki cudowny spacer w samotności? Zrobić sobie 30 minut na oczyszczenie, przemyślenie i pobycie ze tylko sobą?
Według prognoz pogody kolejne wieczory mają być niesamowicie ciepłe, zatem wykorzystajmy je najlepiej jak możemy, naładujmy się ciepłem, wakacyjnym luzem przed nadchodzącą jesienią i jesienno-zimowymi obowiązkami.
Pięknych wakacji i cudownego lata w rytmie cudownych spacerów Wam życzę !!!
Źródło:
http://well.blogs.nytimes.com/2015/07/22/how-nature-changes-the-brain/?rref=collection%2Fbyline%2Fgretchen-reynolds&action=click&contentCollection=undefined®ion=stream&module=stream_unit&version=latest&contentPlacement=107&pgtype=collection&_r=0
http://krokdozdrowia.pl/spacer-wplywa-mozg/
http://fakty.interia.pl/new-york-times/news-spacer-w-parku-zbawienny-dla-ludzkiego-mozgu,nId,953032
Comentários